Dzień zleciał mi bardzo szybko, byłam w pracy od 13,30 do 20. Nic specjalnego się nie działo,ale wiecie co ? czuje,że mam siłę,jestem zmotywowana i wiem, że to dobry początek.
Chciałabym wrócić na studia chudsza niż pamiętają mnie znajomi,chcę ich zadziwić,być lepsza,bardziej się starać,mieć lepsze oceny,chę być lepszą wersją siebie,czuć się dobrze będąc sobą.
Bilans z dzisiaj:
Owsianka 193 kcl
jabłko 100 kcl
wafle zbożowo-ryżowe 266 kcl
mała tortilla z kurczakiem ok.300kcl
Razem 859/900 zaliczony
Pozatym postanowiłam,że będę biegać w miarę możliwości. Chciałabym w tym miesiącu przebiec w sumie jakieś 50 km. Dziś myślałam,że wypluje płuca, ale dałam rade na dobry początek 5,5 km. Zaraz też zamierzam robić przysiady, według planu 50.Trzymajcie się :)





Ta laska na końcu ma obłędną pupę. A Ty, trzymaj taką pozytywną energię, to też będziesz tak wyglądała ;)
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywnie ;3
OdpowiedzUsuńAż miło się czyta <3 oby nigdy nie zabrakło ci takiej energii. Regularnie ćwicząc i na takich bilansach raz-dwa schudniesz.
Trzymaj się ;)
Tak. Zdecydowanie to było przez zatrzymanie wody od dużej aktywności fizycznej. Tylko byłam bezpośrednio po okresie, więc zdziwiła mnie tak duża liczba na wadze. Także wiem o tym i jestem dobrej myśli, o ile tylko przyhaltuję z jedzeniem. Dzięki za komentarz. ;)
OdpowiedzUsuń