Udało się, wytrzymałam 3 dni na głodówce z czego 2 dni byłam w pracy podczas jej trwania.Nie skusiłam się na ani jedną frytkę ani zadnego fast fooda w pracy co jest bardzo dużym sukcesem bo mam do tego słabość. Ważyłam się dziś 4 razy,każdy w innym miejscu w domu i dostałam 2 różne liczby.Waga pokazała 58,4 oraz 56,9. Ale wezmę ten wyższy wynik bo to raczej mało prawdopodobne aby po tych 3 dniach spadło aż tyle.Czuję,że dziś też mogłabym lecieć z głodówką bo mam wolny dzien od pracy,ale jak wstawałam rano to taki skurcz mnie w nodze złapał,aż myślałam,że się popłaczę, więc coś tam zapewne zjem.
Wczoraj zrobiłam sernik na zimno na mleku 0,5% z biszkoptami,borówkami i galaretką truskawkową.Chcialam mojemu zrobić taką małą niespodziankę.Stoi w lodówce i tak trochę mnie kusi żeby spróbować czy wogóle wyszedł bo jak nie to wstyd częstować innych.Miałam w planach dzisiaj zjeść dosłownie taki mały kawałeczek,ale jak zobaczyłam na wagę to trochę boję się,że waga podskoczy niewiadomo ile w górę. A o to mój serniczek :)
Chciałabym do moich urodzin tj. za miesiąc aby ta waga pokazała 55 kg,ale również boję się takiej liczby bo nigdy przedtem niewidziałam jej na wadze.Ostatnie moje ważenie z tak niska wagą to było początek gimnazjum i 53 kg, a później nastąpił zły okres czasu dla mnie i odkąd pamietam zawsze było 64 lub 65 kg.Postanowiłam też zapisać się na prawko bo trochę mam odłożonej kasy po wakacjach,ale i tak spróbuje rozbić to na raty, teraz zapłaciłabym 1000 zł a resztę po mojej wypłacie czyli 10.Myślicie,że realne jest zrobienia prawka w miesiąc ? :>





Gratuluję i podziwiam cię za tą 3 dniową głodówkę :D
OdpowiedzUsuńJa na twoim miejscu zważyłabym się jutro rano przed śniadaniem itd.
Wiadomo, że waga może troszkę podskoczyć w górę
Trzymaj się chudo :*
Super, że udało ci się wytrwać c: może zacznij teraz dodawać kalorii po troszku? ;)
OdpowiedzUsuńSmacznego sernika, jeśli będziesz jadla i trzymaj się cieplutko :*
Gratuluję wytrwania na głodówce :) Od kęsa sernika na pewno nie przytyjesz spokojnie, przytyłabyś jak byś zjadła 1500 kcal ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się chudo :*
Ojej, gratuluję małego sukcesu! Anonimowo trzymałam za ciebie kciuki. Uważaj teraz przy powrocie do jedzenia - nie pozwól na napad, ale też pamiętaj że jedzenie jest koniecznością i przyjemnością - bez paranoi ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, bardzo lubię twoje notki - są takie pozytywne i motywujące ;)
Trzymaj się!